Historia mojej wagi

wtorek, 14 sierpnia 2012

Drugi dzień na diecie.

Moje poniedziałkowe menu:

Śniadanie: 2 jajka na twardo ze szczypiorkiem i płaską łyżeczką majonezu, herbata zielona,

Obiad: potrawka z małej cukinii, 2 łyżek fasoli czerwonej, 2 łyżek groszku konserwowego, 1 brykieciku szpinaku, małej cebulki to podduszone na 1 łyżce oleju rzepakowego, herbata zielona,
Kolacja: ugotowany brokuł i plasterek drobiowej wędliny, herbata zielona.



Menu dzisiejsze:

Śniadanie: sałatka warzywna z łyżeczka majonezu, zielona herbata, 

II Śniadanie: serek wiejski light, zielona herbata,

Obiad:  kawałek piersi grilowanej z cebulką, ogórek kiszony, 2 łyżki fasoli czerwonej, 2 łyżki groszku, 
wszystko polane sosem jogurtowym z czosnkiem i łyżeczką majonezu,czerwona herbata,

Kolacja: pół kosteczki mrożonej rybki, 1/4 brokuła polana łyżeczką oliwy, czerwona herbata.

Ćwiczenia: 60 brzuszków, godzina spędzona na stepperze.

Waga z rana pokazała 84,5 kg

Moje spostrzeżenia: 
Jeżeli chodzi o  układany przeze mnie jadłospis to wszystkie dania bardzo mi smakują. Głodna nie chodzę. Nie tęsknie ani za chlebkiem ani za ziemniakami czy makaronem. Brak mi tylko porannej kawy i czegoś słodkiego po południu. Dziś rano dopadł mnie straszny ból głowy, jest to pewnie efekt odtruwania się mojego organizmu i odzwyczajania go od kofeiny czy glukozy. Pomijając poranny mól głowy, mam dobre samopoczucie, czuję nawet jakiś taki przypływ energii.


1 komentarz: